Ozdoby (nie)koniecznie praktyczne
Szycie i manualna, precyzyjna praca zawsze mnie cieszyły – wyznaje autorka kolejnej wystawy w Oknie Artystycznym dzierżoniowskiego ratusza, Irena Dyksik. Na ekspozycji witają nas słoniki, koty, ptaszki i małe, filcowe przywieszki. Nie spadną, bo trzymają się na dzierganych wieszakach.
Z takich wieszaków nic nie spadnie – zapewnia ich twórczyni. Zaczęła szyć 35 lat temu, kiedy jej córka była mała, a zabawek było jak na lekarstwo. Robiła je więc sama. Potem miała kilkuletnią przerwę, ale na emeryturze wróciła do swego hobby z większą intensywnością - ma więcej czasu, mniej obowiązków.
Bardzo lubię to robić, to odskocznia od problemów, od rzeczywistości – tłumaczy dzierżoniowianka.
Lubi sztukę użytkową, stąd w jej „repertuarze” znalazły się m. in. rękawice kuchenne czy worki na obuwie. Materiałów ma dość, a w razie czego uzupełnia swe zapasy w lokalnych pasmanteriach.
Często jeden pomysł pociąga za sobą następny, czasem inspiruje ją to, co zobaczy, dostosowując do swoich potrzeb. Robi też kartki okolicznościowe i świąteczne. - Ale teraz na topie są koty. Są miłe w dotyku i dobrze wyglądają na półce czy parapecie okiennym – mówi Irena Dyksik. Jej prace można nabyć na lokalnych jarmarkach i dożynkach.